..grill..
Elo.Niedawno wrócilam z zalewu.Bylo spoko, potem spotkalam kaske i olke i byla znimi jeszcze maryska.Poplywalam z nimi jeszcze troche i pojechalam do domu.Siedze od tego czasu przed kompem i juz mialam zdeka nieprzyjemna sytuacje ale ..co tam...Wiec niedlugo jade na grilla ..zrezygnowalam z dyski;(;( no ale moze jeszcze sie pójdzie...kurna no.NO potem moze jeszcze ktos przyjedzie.Konccze nie chce mi sie pisac nara ozdro for all z kilkoma wyjatkami.