....Zmęczona..
Po tym caym tygodniu jakaś taka jestem zmęczona.Jeszcze nasteony bedzie taki średi a potem to już mam nadzieje trochę odpuszczą.Mam ochote sie teras polozyc pooglądac tv i poczytac ksiązki.Ale jak moge marnowac piatkowy wieczór.Zamierzam isc na Gargulce i very very gut że to nie w sali kinowej.Tam byl taki scisk i duchota ze wolalam stac z boku.Pata bedzie i i jej kolezanki.Kto sie wybiera?..hmm.Dzisiaj pewna rozmowa mnie dobila ale nie bede wam opowiadac for an":macie swoje problemy , for tu:to jest tak beznadziejne ze nawet nie mozna tego pisac.Bardzo mnie to wszystko wkurzylo.Mam to gdzies i wogle kierowac sie tym co sobie postanowilam(Narazie nie mowie co)Jeszce to postanowienie nie jest tak dokladnie przemyslane więc wole nie mowic glupot.Pozdrowienia lda wszystkich i zycze Wam zebysci sie nie wieszali przed koncem roku bo wakacje juz blisko:P(Wakacje je je je je)