...Without...
Wasnie wrócilam z lasku.Bylo dosc fajnie chociaz myslalam ze wybierzemy inne miejsce.Powiem szczerze ze bylo duuzo czerwonych mrówek no i jeżyn flujj..Gralismy z mariuszem w pilke i scigalismy się z Kejti a mama zbierala konwalie.Teras tak ladnie pachnie w domu ..mm..Jednynymi beznadziejnymi rzczami sa-jutro mam konkurs pisenki w Ożarowie i nie ide do szkoly na klasówke z majfy,w czwartek jest kartkówka z niemca i mamy konkurs o Londynie a najbardziej wkurzajacą rzecząjestto że gupia bALCEROWA z naszego bloku chce zlikwidowac lawke!!No czy to nie idiotyzm.Juz zabrala dziewczyna klub i zrobila sobie tam przechowalnie gratow soikow i jakich szmat.Miala byc to niby suszarnia ale w dupe jej.Jeszce moj tata przez przypadek podpisal bo mu sie spieszylo i mama mu teras robi awanture ze podpisal i musi teras szybko to odkręcic.Jam ma bylo u Paty tez sie nie zgadzaja a ja mowilam Paulinie i tez sie nie zgadza.Mi to ta lawka zabardzo nie jest potrzebna ale nawet sobie usiąśc nie bedzie gdzie.Przeciez to glupota..Nienawidze tej baby jak i większosc mieszkanców.Niech sie idzie utopic Qrfa..:P
Musze jeszce sie torche pouczyc do konkursu takz spadam:P papa pozdrowionka dla wszystkich
ps.NAJ większe dla gWARECZKA..:P..pfle..
Dodaj komentarz